
Ruiny Zamku Świny
Ruiny Zamku Świny są położone na Dolnym Śląsku, w mieście Świny, nieopodal Bolkowa. Miejsce znane przede wszystkim przez miejscowych, stojące w cieniu Zamku Bolków. Na temat warowni jest niewiele informacji, co sprawia, że miejsce jest jeszcze ciekawsze.
- Krótka historia Zamku Świny
- Pijany jak świnka
- Waśń, która zakończyła się weselem
- Ile kosztuje wejście do Zamku Świny?
- Jak dojechać do Zamku Świny?
Krótka historia
Pierwsze wzmianki o grodzie pojawiają się w XI wieku, gdzie to w tym miejscu miała zostać wybudowana drewniana warownia, która miała strzec drogi handlowej przez Przełęcz Lubawską do Czech. W 1248 roku Bolko I przekazał zamek swojemu kasztelanowi Piotrowi ze Świn. Zamek pozostał w rękach rodu aż do XVIII wieku. Jak wiele okolicznych warowni, zmieniał on swoich właścicieli, był kilkakrotnie przekształcany, niszczony, a także uległ zniszczeniu w pożarze. Od 1991 roku spoczywa w rękach prywatnych.
W dniu dzisiejszym, ze wspaniałego pałacu została ruina. Zachowana jest wieża i dom zachodni pozbawiony dachu. W dolnym zamku wciąż można zobaczyć piękne barowe portale.

Pijany jak Świnka
Rycerski ród von Schweinichen słynął z wielkiego zamiłowania do alkoholu, a w szczególności do wina. Kilkuwiekowa praktyka sprawiła, że organizmy kolejnych pokoleń były co raz to bardziej odporne na trunki. Stali się oni wręcz niepokonani w pijackich potyczkach z okoliczną szlachtą i sąsiadami. Najsłynniejszy przypadek, owiany legendą był Georga von Schweinichen, który to założył się z polskim panem, kto więcej wypije i pod stół nie padnie. Stawka była naprawdę wysoka, polski pan postawił karotę zaprzężoną w 6 wspaniałych koni, a Georg 1000 dukatów. Gdy obaj, idąc ramię w ramię, skończyli 20 butelkę, Świnka rozkazał, aby przyniesiono mu drewniany ceber do pojenia koni i napełniono go winem. Georg wypił go jednym haustem. Polski pan, gdy to zobaczył, zrezygnowany wstał i chwiejnym krokiem wyszedł.
Wokół rodu von Schweinichen krążyło wiele opowieści o nieograniczonych możliwościach alkoholowych Świnek. Pewni siebie i swych możliwości, chwalili się publicznie swoimi zdolnościami, często sprowadzając na siebie kłopoty. Jedna z legend mówi o Konradzie von Schweinichen, który to podczas mocno zakrapianej imprezy, wstał i rzekł: „Nawet sam diabeł nie dał by mi rady, a jeśli ma mnie porwać, to niech zrobi to tu i teraz„. Ledwo skończył wypowiadać te słowa, a rozległ się wielki grzmot, a piorun trafił prosto w Świnkę. Trzymany przez Konrada kielich został w moment stopiony i pochowany wraz z nim.




Waśń, która zakończyła się weselem
Jedna z legend zamku opowiada o niezwykłej historii rycerza von Schweinichen i niejakiej Adelajdzie Zedlitz, córce kasztelana zamku w Bolkowie. Zamek Świny oddalony jest zaledwie o 3 kilometry od Bolkowa. Prawo w tamtych czasach nakazywało w razie niebezpieczeństwa o przychodzenie sobie wzajemnie z pomocą. W 1345 roku, Czesi nagle napadli na Zamek w Bolkowie, a Henryk von Schweininchen nie ruszył na pomoc swoim sąsiadom. Ten incydent w bardzo krótkim czasie przerodził się w poważny konflikt pomiędzy dwoma polskimi kasztelanami. Świnkowie chcieli podstępem zaatakować pana na zamku w Bolkowie i wykorzystali tajny podziemny tunel do fortecy. Do walki jednak nie doszło, ponieważ napastnicy odkryli zamkniętą w komnacie córkę kasztelana, Adelajdę. Ojciec ukrywał ją przed pretendentem do ręki. Henryk z miejsca się zakochał, a cała waśń zakończyła się hucznym weselem.




Cennik
Bilet normalny – 5 PLN
Bilet grupowy (powyżej 10 osób) – 2 PLN



Dojazd
Ruiny Zamku Świny znajdują się pod adresem: 59-420 Świny
Pod samym zamkiem znajduje się niewielki parking mieszczący kilka aut.
Godziny otwarcia (teoretycznie) – codziennie od 12:00 – 18:00.
Osobiście polecam kontakt telefoniczny z klucznikiem zamku Bogdanem Śmichowskim +48 601 429 666.
